dla Amnesty International – z okazji „srebrnych godów” w Polsce

Czym jest dla ciebie wolność?

Pytanie niby proste, a odpowiedź na nie trudna, bo wieloaspektowa i w jednym zdaniu zawrzeć jej nie sposób. Hm, żeby odpowiedzieć na nie najkrócej… Myślę sobie, że wolność – to taka sytuacja egzystencjalna, w której mogę się swobodnie, bez lęku, realizować w systemie wartości, w jakim zostałem ukształtowany; sytuacja, w której mogę swobodnie, bez lęku, określać swoją tożsamość – narodową, światopoglądową, w której korzystam z niezbywalnych, należnych mi praw człowieka. Sytuacja, wydawało by się, normalna, a przecież w rzeczywistości, stanowiąca marzenie zdecydowanej większości światowej populacji.

Tak do głębi trzewi czują ją ci, którzy kiedykolwiek wolności byli pozbawieni.

Dlaczego wolność jest ważna?

Bo brak wolności – to nie tylko prześladowania i represje, bądź ich groźba. To życie w nieustannym lęku, który powoduje moralne karlenie, wchodzenie w moralne kompromisy, paranoiczne podwójne myślenie – jedno „dla siebie”, drugie „na zewnątrz”. Taki ketman. Z trudem wychodzi się z takiego skarlenia i nie bez bólu.I tylko najmocniejsze charaktery, mocarze ducha, potrafią takiego stanu uniknąć. Chwała im.

No i biada wolności, której nie towarzyszy odpowiedzialność, bo przeradza się wtedy w anarchię. I biada wolności, której się nie pieści, nie strzeże, bo nigdy nie przychodzi z gwarancją, że to już na zawsze.

Dlaczego niektórzy walczą o wolność dla innych?

Myślę, że dla jednych jest to poczucie moralnego obowiązku spłacania długu wdzięczności za to, że ktoś walczył o ich wolność kiedy byli jej pozbawieni. Dla innych – to moralny imperatyw solidarności z tymi, którzy pozbawieni są czegoś, co im jest ze wszech miar należne jako istotom ludzkim, a czego są pozbawieni; często dlatego, że – przezwyciężając lęk – upominają się o fundamentalną sprawiedliwość.

No, ażeby taką walkę podejmować niezbędna jest i wyobraźnia, i wrażliwość.